Samotność, której nikt się nie spodziewa
Kiedy myślimy o związku, wyobrażamy sobie bliskość, wsparcie, wzajemne zrozumienie. A jednak coraz częściej można usłyszeć zdanie: „Czuję się samotna/y w moim związku”. To nie sprzeczność. To codzienność wielu ludzi.
Paradoks samotności w relacji polega na tym, że fizyczna obecność drugiej osoby nie gwarantuje emocjonalnej obecności. Obok siebie może spać dwoje ludzi, których światy są oddalone o lata świetlne.
Dlaczego tak się dzieje?
Cytując Ester Perel, psychoterapeutkę i autorkę książki „Inteligencja erotyczna”, relacje są napięciem pomiędzy potrzebą bezpieczeństwa a pragnieniem autonomii. Współczesne związki wymagają od partnera, by był najlepszym przyjacielem, kochankiem, powiernikiem, wsparciem emocjonalnym i towarzyszem rozwoju. To ogromne oczekiwanie, często nierealistyczne.
Dodatkowo, różnice osobowości, komunikacji czy doświadczeń życiowych sprawiają, że możemy mieć diametralnie różne potrzeby emocjonalne. Jedna osoba szuka rozmowy, druga – spokoju. Jedna oczekuje inicjatywy, druga czeka na zaproszenie.
Samotność nie zawsze znaczy „coś jest nie tak”
Warto zrozumieć, że samotność w związku nie zawsze oznacza kryzys. Czasem to naturalny etap, wynik różnic indywidualnych czy chwilowych zaburzeń balansu. Zdarza się, że partnerzy nie rozpoznają swoich potrzeb, nie uczą się siebie nawzajem, bo zakładają, że „miłość wszystko załatwi”.
Nie załatwia.
Trzeba ją pielęgnować, uczyć się siebie, ale też… uczyć się samotności. Umieć pobyć samemu, rozumieć swoje emocje i potrzeby. Bo tylko kto zna siebie, potrafi prawdziwie spotkać się z drugim człowiekiem.
Kilka sygnałów, że doświadczasz samotności w związku:
- Rozmowy stały się powierzchowne, skupione na codzienności.
- Czujesz, że nie masz przestrzeni na emocje, bo „nie ma sensu o tym rozmawiać”.
- Twoje potrzeby są regularnie pomijane lub bagatelizowane.
- Czujesz większą ulgę, gdy jesteś sam/a niż z partnerem.
- Nie pamiętasz, kiedy ostatnio szczerze się śmialiście albo dzieliliście czymś ważnym.
Jak wyjść z emocjonalnej pustki?
- Rozpoznaj i nazwij emocje – nie da się czegoś zmienić, nie wiedząc, że to istnieje. Nazwanie samotności to pierwszy krok.
- Zainicjuj rozmowę – nie musi to być rozmowa o „problemach”. Może zacząć się od pytania: „Czy też czasem czujesz się samotny/a, gdy jesteśmy razem?”
- Słuchaj aktywnie – nie szukaj winnego, szukaj porozumienia. Może oboje jesteście zagubieni, ale chcecie być blisko.
- Dbaj o siebie – samodzielność emocjonalna to podstawa dojrzałej relacji. Czas samemu nie oznacza bycia opuszczonym.
- Poszukaj wsparcia – czasem rozmowa z terapeutą może być pomocna, by lepiej zrozumieć siebie i relację.
Podsumowanie
Samotność w związku to temat trudny, ale bardzo ludzki. Nie warto jej ignorować, nie warto się jej wstydzić. Można ją potraktować jako sygnał – że czas się zatrzymać, popatrzeć na siebie i na drugiego człowieka z nową uwagą. Bo czasem to nie brak drugiej osoby boli najbardziej, tylko jej brak obecności wśród naszej codzienności.
Samotność nie musi być wyrokiem. Może być początkiem rozmowy.
BONUS – 5-minutowa medytacja: „Usłysz siebie”
-
Usiądź wygodnie. Zamknij oczy. Zrób trzy głębokie wdechy.
-
Skieruj uwagę na to, co czujesz – bez oceniania.
-
Zadaj sobie pytanie: „Czego dziś naprawdę potrzebuję?”
-
Zatrzymaj się przy odpowiedzi, która przyjdzie. Nie analizuj – po prostu bądź z nią chwilę.
Zakończ medytację, otwierając oczy z łagodnością.
Słuchanie siebie jest pierwszym krokiem do budowania głębokich, prawdziwych relacji z innymi ludźmi.
Podobał Ci się ten wpis?
Jeśli uważasz, że ta treść była wartościowa i chcesz, aby takich więcej się pojawiło, postaw mi kawę! ☕ To dzięki Tobie mogę tworzyć więcej.
👉 Kliknij tutaj, aby wesprzeć mnie na BuyCoffee
Dziękuję, że czytasz i wspierasz moją pasję do pisania! ❤️
Następny wpis za tydzień w niedzielę. Proszę pokaż ten wpis innym osobom, może im też się przyda.
Polecam zajrzeć na pozostałe wpisy oraz zaobserwować mojego Instagrama: https://www.instagram.com/napisz_cos/
Dziękuję, że jesteś! Thank YOU